WTA Finals dla Igi Świątek skończyło się już po fazie grupowej – trzeci raz w historii jej startów w turnieju kończącym sezon. Środowe starcie z Amandą Anisimovą decydowało, która z tych zawodniczek awansuje do półfinału, obok niepokonanej Jeleny Rybakiny. Trzysetową batalię wygrała Amerykanka, dla Igi oznacza to koniec rywalizacji w Arabii Saudyjskiej. Mimo tej porażki Świątek powiększyła swoją wypłatę. W całym sezonie na jej konto wpłynęła ośmiocyfrowa kwota brutto – w dolarach.
W 2021 roku w swoim debiucie w Guadalajarze, a później w 2024 roku w Rijadzie Iga Świątek nie wyszła z grupy w turnieju kończącym indywidualne zmagania WTA. W 2022 roku w Fort Worth w półfinale przegrała z Aryną Sabalenką, rok później w Cancun była najlepsza. Teraz rywalizacja ośmiu najlepszych zawodniczek na świecie znów odbyła się w stolicy Arabii Saudyjskiej.
I niestety nie zakończyła się po myśli raszynianki. Mimo że w przeciwieństwie do poprzedniego sezonu, teraz wszystko zależało tylko i wyłącznie od niej.
Na pocieszenie pozostaje całkiem pokaźna kwota, którą szejkowie muszą przelać na konto Polki. Choć i tak jest mniejsza od tej, którą zarobiła rok temu. Wtedy bowiem wygrała dwa spotkania i odpadła. A teraz tylko jedno.
Koniec marzeń Igi Świątek o drugim triumfie w WTA Finals. Taką kwotę Polka zarobiła w Rijadzie
O sukcesie lub porażce Polki decydowało ostatnie starcie w grupie Sereny Williams – z Amandą Anisimovą. Bardzo zacięte, w którym o wszystkim decydowały własne gemy serwisowe. Iga w całym spotkaniu ani razu nie przełamała rywalki, ale przecież nawet i w takiej sytuacji można wygrać spotkanie. Świątek pierwszego seta wygrała po tie-breaku (7-3), w drugim miała trzy okazje w trzecim gemie, by “złamać” finalistkę Wimbledonu i US Open. W kluczowym 10. gemie tego seta Polka zmarnowała dwie szanse, by wyrównać na 5:5. A już pierwszy break-point w tej partii zakończył się sukcesem Amerykanki.
Anisimova poszła za ciosem, dominowała w trzecim secie, dwa razy przełamała Świątek. I wygrała całe spotkanie 6:7 (3), 6:4, 6:2. To ona zagra w półfinale, rywalkę pozna w czwartek.
Tym samym to Amerykanka zgarnęła 355 tys. dolarów bonusu, który przysługiwał zwyciężczyni tego spotkania. Ona w Rijadzie zarobiła już 1,05 mln dolarów – i ma szansę na więcej.
Iga przed tym spotkaniem miała zapewniony przychód w wysokości 635 tys. dolarów – za rozegranie dwóch spotkań w fazie grupowej oraz jedno zwycięstwo. Dziś dołożyła do tego 60 tys. dolarów brutto – za uczestnictwo we wszystkich spotkaniach.
Łącznie dostanie przelew na 695 tys. dolarów – to nieco ponad 2,5 mln złotych.
W całym sezonie Iga zarobiła na korcie 10 mln 112 tys. 532 dolary brutto. Po raz pierwszy przekroczyła barierę 10 milionów.
Dla Polki to nie jest jeszcze koniec sezonu – za dziewięć dni powinna zagrać w reprezentacji Polski w turnieju BJK Cup.

Iga ŚwiątekFAYEZ NURELDINEAFP
Leave a Reply