Fala hejtu zalewająca zawodniczki i zawodników po przegranych meczach staje się coraz większą zmorą w świecie tenisa. W piekle internetowej nienawiści znalazła się ostatnio między innymi Iga Świątek, która w tej sytuacji nie zamierzała milczeć. Podobnie zachowała się niemiecka tenisistka Eva Lys, która – kolejny raz – otrzymała mnóstwo agresywnych i wulgarnych komentarzy po ostatnim przegranym meczu.
– “Nie zasługujesz na przyjazd do Chin, wracaj do Polski. Wstyd. Naprawdę się cofasz”, “Nie masz żadnej dyscypliny, żadnego talentu, żadnej zdolności do dokonywania zmian, żadnego miejsca na grę w innym stylu, żadnej siły psychicznej”, “Bardzo żałosne”, “Przeciętna zawodniczka” – pisali do Polki użytkownicy, których – jak sama zauważyła – nie sposób nazwać kibicami.
Z internetową nienawiścią zmagać musi się wielu zawodniczek i zawodników. Na wspomniany apel Igi Świątek odpowiedziała Eva Lys, dzieląc się swoimi doświadczeniami. Niestety, na niewiele się to zdało. Reprezentantka Niemiec znów stała się bohaterką “afery hejterskiej”.
Bagno znów wylało. Eva Lys ujawnia treść otrzymanych wiadomości
Paskudne reperkusje wywołała porażka 50. rakiety świata w Pekinie z 23. zawodniczką rankingu WTA Victorią Mboko. Zawodniczka z Kanady pewnie pokonała rywalkę 6:1, 6:1 w niespełna godzinę i to ona zagra w ćwierćfinale japońskiej imprezy.
Po meczu Eva Lys otrzymała wiele wiadomości, których treść sama upubliczniła.
– “Mam nadzieję, że to był twój ostatni mecz”, “Życzę ci, abyś nigdy nie była już w stanie wyjść na jakikolwiek kort”, “Nie masz jakiegokolwiek talentu” – to tylko drobny wycinek z całego ścieku, który wylał się na Niemkę, a którego znacznej części nie wypada wręcz cytować.
Sama Eva Lis krótko skwitowała całą sprawę, czując zapewne wielką bezsilność w takiej sytuacji.
Tenis to zabawa, do momentu gdy przestaje nią być

Eva LysGreg BAKERAFP

Iga Świątek AFP
Leave a Reply