Dwie wygrane ze Swiatek, teraz inna Polka na rozkładzie. Radość w rodzinie Andriejewych

W ostatnim czasie Mirra Andriejewa zadbała o to, by jej nazwisko zostało dobrze zapamiętane przez kibiców tenisa na całym świecie, także w Polsce. Rosjanka wygrała w tym roku dwa turnieje rangi WTA 1000, w obu pokonując po drodze Igę Świątek. Dziś jej rodzinna kolekcja zwycięstw z naszymi reprezentantkami została powiększona. Tym razem za sprawą starszej siostry – Eriki. 21-latka nie dała w czwartek żadnych szans rodaczce mistrzyni Wimbledonu 2025.

Chociaż Erika Andriejewa jest o prawie trzy lata starsza od Mirry, to pod względem osiąganych wyników znajduje się w cieniu swojej młodszej siostry. Najlepszym dowodem tego stanu rzeczy jest ranking obu tenisistek. Erika spadła do czwartej setki, aktualnie plasuje się na 334. miejscu. Z kolei Mirra od dłuższego czasu znajduje się w czołowej “10” kobiecego zestawienia, ma na swoim koncie dwa tytuły rangi WTA 1000 w singlu wywalczone w lutym i marcu tego roku. W obu przypadkach, czyli w Dubaju oraz Indian Wells, pokonywała po drodze Igę Świątek.

Starsza z rodzeństwa była już na 65. pozycji. Miało to miejsce 12 miesięcy temu. Od tamtego czasu sporo zmieniło się u 21-latki. Obecnie musi walczyć o poprawę swojej lokaty poprzez zmagania niższej rangi. W tym tygodniu można ją spotkać podczas turnieju ITF W75 w Hamburgu. W tej niemieckiej lokalizacji nie brakuje także naszych reprezentantek. I właśnie na jedną z nich Erika trafiła podczas dzisiejszej batalii o ćwierćfinał rozgrywek.

Przeciwniczką Andriejewej okazała się Zuzanna Kolonus, plasująca się aktualnie na 1364. miejscu w kobiecym zestawieniu. Polka rywalizować o główną drabinkę poprzez eliminacje. Przebrnęła przez nie, a następnie sprawiła niespodziankę, pokonując Laurę Mair 7:5, 6:3 w pierwszej rundzie docelowych zmagań. W czwartek poprzeczka dla naszej tenisistki powędrowała jednak znacznie wyżej. Rosjanka była zdecydowaną faworytką do awansu do najlepszej “8”. Erika wywiązała się z tej roli.

 

ITF W75 Hamburg: Erika Andriejewa kontra Zuzanna Kolonus w drugiej rundzie


 

Mecz rozpoczął się od serwisu Kolonus. Nasza reprezentantka pewnie utrzymała swoje podanie na starcie, ale po kilku minutach rozstawiona z “6” rywalka doszła już do głosu. Przy drugim break poincie w trzecim gemie Andriejewa zagrała dropszota, do którego Polka nie była już w stanie dobiec. Od tamtej chwili Erika posiadała kontrolę nad wydarzeniami pierwszego seta. W trakcie siódmego rozdania Rosjanka wywalczyła jeszcze jedno przełamanie i dzięki temu już przy wyniku 5:2 mogła zamykać partię. Dokonała tej sztuki, wykorzystując drugiego setbola.

Starsza z sióstr Andriejewych świetnie zainaugurowała także drugą odsłonę pojedynku. szybko objęła prowadzenie 2:0, a w trzecim gemie miała nawet 30-15 przy serwisie Zuzanny. Wówczas nasza tenisistka zdołała wyjść z opresji, zgarniając premierowe “oczko” na swoje konto w tym fragmencie spotkania. W następnych minutach Polka utrzymywała kontakt z przeciwniczką, chociaż optyczna przewaga nadal widniała po stronie zawodniczki rozstawionej z “6”.

W trakcie siódmego rozdania Kolonus obroniła break pointa na 5:2. Kilka minut później nie zdołała już utrzymać własnego podania. Chociaż miała jedną piłkę na czwartego gema, to ostatecznie doszło do przełamania na korzyść Rosjanki. Przy trzecim meczbolu Erika miała trochę szczęścia. Piłka po odbiciu od taśmy trafiła w okolice bocznej linii, ale zmieściła się w korcie. Dzięki temu po 62 minutach gry to Andriejewa mogła się cieszyć ze zwycięstwa 6:2, 6:3 i awansu do ćwierćfinału ITF W75 w Hamburgu.


Mirra Andriejewa

 

Mirra AndriejewaPatrick T. Fallon / AFPAFP


 


Erika Andriejewa

 

Erika AndriejewaAFP


 


Zawodniczka tenisowa w czapce i jasnym stroju pokazuje zaciśniętą pięść w geście triumfu na tle niebieskiego kortu.

 

Iga ŚwiątekXiao YijiuAFP

Be the first to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published.


*