A jednak, rywalka Swiatek w finale. Porażka z Polką, potem to. “Kuriozum” w Seulu

Maya Joint po porażce z Igą Świątek (0:6, 2:6) w półfinale turnieju WTA 500 w Seulu mimo wszystko zagra w finale w stolicy Korei Południowej – lecz nie w grze pojedynczej, a w deblu. W swoim trzecim sobotnim spotkaniu nastoletnia Australijka i jej amerykańska partnerka Caty McNally ograły w dwóch setach (6:2, 6:1) Dunkę Clarę Tauson oraz tajwańską tenisistkę Chan Hao-Ching. Wciąż nie wiadomo, z kim przyjdzie im zagrać o tytuł. Sam mecz był doprawdy kuriozalny ze względu na pewien szczegół.

Dwie potyczki ze sobą na korcie tego samego dnia? To sytuacja dość kuriozalna, która nie zdarza się często. A bohaterkami takiej właśnie sytuacji stały się w sobotę w Seulu Clara Tauson oraz Maya Joint. Obie zawodniczki najpierw walczyły ze sobą o awans do półfinału singla, a następnie także o finał w deblu.

W grze pojedynczej lepsza – i to zdecydowanie – okazała się Australijka, która najpierw poczęstowała wyżej notowaną rywalkę tenisowym “bajglem”, wygrywając pierwszą partię 6:0, a w drugiej oddała Clarze Tauson jedynie trzy gemy. Dzięki temu mogła zmierzyć się w półfinale z Igą Świątek.

W boju o finał nastolatka poległa z kretesem, przegrywając z drugą rakietą świata 0:6, 2:6. Musiała jednak szybko zebrać się po dotkliwej porażce, by ponownie wyjść na kort. I to niespełna 2 godziny po meczu z Polką. Australijka wystąpiła w duecie z reprezentantką Stanów Zjednoczonych Caty McNally, a Clara Tauson zagrała u boku zawodniczki z Tajwanu – Chan Hao-Ching.

Początek deblowego półfinału był wyrównany. Obie pary grały gem za gem. W piątej odsłonie pierwszej partii Joint i McNally były wprawdzie o krok od utraty serwisu, ale obroniły dwa break pointy, a po chwili same przełamały rywalki. Później powtórzyły ten wyczyn także przy kolejnej okazji, dzięki temu wygrały pierwszego seta 6:2, wykonując spory krok w stronę finału w Seulu.

 

Porażka z Igą Świątek, a potem taki triumf. Maya Joint w finale debla w Seulu


 

Po krótkiej przerwie Tauson i Hao-Ching rozpoczęły drugą partię od przełamania, a następnie… przegrały pięć kolejnych gemów. I stało się niemal jasne, że to Joint i McNally zagrają w finale. Jedyną niewiadomą pozostawało jeszcze to, czy ich rywalki będzie jeszcze stać na ugranie choćby jednego gema.

Odpowiedź na to pytanie brzmiała negatywnie. Amerykańsko-australijski duet był już bezlitosny, pieczętując swój triumf.

Wciąż nie wiadomo, z kim Australijka i Amerykanka zagrają w finale. O prawo walki o tytuł powalczą w drugim półfinale Czeszki Barbora Krejcikova i Katerina Siniakova oraz reprezentantki Chin – Xu Yifan i Yang Zhaoxuan.


Maya Joint

 

Maya JointWilliam WestAFP


 


Tenisistka w białej spódniczce i zielonym topie opiera się na rakiecie podczas przerwy na korcie tenisowym, pochylona do przodu z widocznym zmęczeniem.

 

Clara TausonMinas PanagiotakisAFP


 


Sportowiec ubrany w sportowy top i czapkę z daszkiem zasłania twarz dłońmi, wyrażając silne emocje tuż po zakończeniu meczu tenisowego

 

Iga ŚwiątekAFP

Be the first to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published.


*