Niemal 13 miesięcy temu Iga Świątek poinformowała cały świat, że jej nowym trenerem będzie Belg Wim Fissette, wcześniej opiekun wielu gwiazd. Ich wspólna praca doprowadziła do tego, że Polka po raz pierwszy w karierze wygrała Wimbledon, ale nie zdołała odzyskać pozycji światowej “jedynki”. Od początku sezonu wszystkie swoje mecze rozegrała jednak z Fissettem w boksie, ostatni – pięć dni temu w Rijadzie. Nadszedł właśnie oficjalny komunikat, który potwierdził wcześniejsze doniesienia. Ta seria zostanie przerwana.
17 października zeszłego roku Iga Świątek poinformowała, że miejsce Tomasza Wiktorowskiego, z którym rozeszła się niedługo wcześniej, zajmie Wim Fissette. Trener sław, bo przecież w karierze prowadził m.in. byłe liderki rankingu WTA: Naomi Osakę, Simonę Halep czy Angelique Kerber.
Świątek wtedy nie grała, ominęła turnieje w Korei Południowej i Chinach – wówczas nie znaliśmy jeszcze powodu. Z Belgiem u boku zagrała w WTA Finals w Rijadzie, później bez niego – w finałach BJK Cup w Maladze. I dopiero pod koniec listopada Polka poinformowała, że musi odbyć resztę 30-dniowego zawieszenia, które dostała za pozytywny wynik testu antydopingowego z Cincinnati.
Sezon zaczęła w Sydney – w turnieju United Cup. I choć Fissette nie był kapitanem polskiej drużyny, bo nie mógł, to i tak siedział w boksie Biało-Czerwonych w meczach z udziałem Igi. I później w każdym kolejnym spotkaniu wiceliderki rankingu. Aż do teraz. W piątek to się zmieni, Belga zabraknie w Gorzowie Wlkp. Iga będzie musiała sobie radzić sama, a powód jest oczywisty.
Iga Świątek kończy sezon w Gorzowie. Gratka dla polskich kibiców, pierwsza po ponad dwóch latach przerwy. Co z Fissettem?
Kilka dni temu w podcaście Dubbelspel ukazała się rozmowa z Wimem Fissettem, nagrana jeszcze przed WTA Finals. Belgijscy dziennikarze pokazywali trenerowi Polki piękne korty znajdujące się za ich plecami i pytali, czy jest możliwe, aby treningi odbywały się właśnie tutaj. A Fissette trochę z żalem mówił, że on rzadko zagląda w rodzinne strony, mimo że ma żonę i dzieci. – Jeżdżę po świecie, choć dzięki technologii dziś mogę codziennie jakiś czas spędzić z dziećmi. A gdy zawodniczka nie gra akurat turnieju i chce gdzieś potrenować, to raczej w swoim kraju. A ja muszę się dostosować – tłumaczył.
Co wskazuje, że raczej trener musi jeździć do Polski, a nie Świątek do Belgii – jeśli zachodzi taka konieczność.
Przez cały sezon Fissette przebywał więc na turniejach z Igą, gdy Polka miała krótkie wakacje, on też miał. Teraz zaś ich drogi się na chwilę rozchodzą, mimo że oboje mają jeszcze plany związane z rywalizacją.
Iga zdecydowała się na występ w reprezentacji Polski w BJK Cup – nasz zespół zagra w piątek i w niedzielę w Gorzowie z Nową Zelandią i Rumunią, stawką będzie awans do przyszłorocznych gier o finały w Shenzhen.
I w teorii Belg mógłby jej towarzyszyć, gdyby nie fakt, że… sam jest związany z reprezentacją. Tyle że swojego kraju, pełni rolę kapitana, taką jaką u nas ma Dawid Celt.

Wim Fissette i Hanne VandewinkelVIRGINIE LEFOURAFP
Dziś belgijska federacja potwierdziła, że Fissette spotkał się już ze swoimi kadrowiczkami – a zespół udaje się do Ismaning. Właśnie Niemki, a także Turczynki będą rywalkami zespołu prowadzonego przez Fissette’a. O awans może być o tyle trudniej, że od dłuższego czasu w reprezentacji nie gra najlepsza aktualnie tenisistka z tego kraju – Elise Mertens. A to triumfatorka WTA Finals w deblu, ale też – 20. w rankingu singlowym.
Z nią w składzie Belgia byłaby pewnie faworytem do awansu.

Wim Fissette z reprezentantkami Belgii przed wylotem do NiemiecInstagram Tennis Belgium Oficialmateriał zewnętrzny
Jedynką w kadrze Belgii będzie więc 28-letnia Greet Minnen (WTA 121), ale coraz lepiej w zawodowym tourze poczyna sobie 21-letnia Hanne Vandenwinkel (WTA 126). Niewiele niżej jest 20-letnia Sofia Costoulas (WTA 152), a skład uzupełniają: niespełna 18-letnia Jelinne Vandromme, tegoroczna mistrzyni US Open juniorek i druga zawodniczka w rankingu ITF oraz deblistka z pierwszej setki WTA: Magali Kempen.
Belgijki zagrają w sobotę z Turcją, a w niedzielę – z Niemcami. Tylko triumfator turnieju, podobnie jak w przypadku Polski, uzyska prawo gry w kwietniu o finały BJK Cup 2026.

Iga Świątek, w tle Wim FissetteDavid GrayAFP
Po zmaganiach w reprezentacjach Świątek i Fissette czekają zapewne dłuższe, jak na ich możliwości, urlopy. A na przełomie listopada i grudnia powinniśmy się spodziewać sygnałów o rozpoczęciu kolejnego okresu przygotowawczego.
Pod koniec grudnia Polka zagra w pokazowym turnieju w Chinach, a 2 stycznia 2026 roku oficjalnie United Cup – z udziałem m.in. Igi oraz Huberta Hurkacza.
Leave a Reply