Dwa ciosy od Igi Swiatek, teraz 0:6 i koniec. To Czeszka zagra w półfinale

Anna Kalinska przed przylotem do Azji przyjęła dwa bolesne ciosy od Igi Świątek, bo najpierw przegrała z Polką w Cincinnati, a następnie w Nowym Jorku. Rosjanka w Tokio stanęła przed szansą, by powetować sobie te porażki, dotarła do ćwierćfinału rozgrywanego tam turnieju WTA 500. Mecz o półfinał z jej udziałem zakończył się przedwcześnie, bo po zaledwie 35 minutach gry. W pierwszym secie doszło do deklasacji, padł wynik 0:6.

Anna Kalinska w kończącym się sezonie najlepszy wynik singlowy odnotowała w Waszyngtonie, gdzie dotarła do finału turnieju WTA 500. W nim musiała jednak uznać wyższość Leylah Fernandez, co jednak nie oznacza, że skończy rok bez tytułu. W deblu u boku Sorany Cirstei wygrała prestiżowy “tysięcznik” w Madrycie.

Rosjanka udane występy przeplatała bolesnymi porażkami – na początku roku dotarła do półfinału turnieju w Singapurze, kilkanaście dni później została z kolei rozgromiona przez Elinę Switolinę w Dubaju (1:6, 2:6). Z Ukrainką przegrała również w Montrealu, tam w trzeciej rundzie ugrała zaledwie dwa gemy. Dobrze nie będzie wspominała także tegorocznych stać z Igą Świątek.

Urodzona w Moskwie niespełna 27-letnia tenisistka z Polką najpierw spotkała się w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Cincinnati, gdzie przegrała 3:6, 4:6. Drugi cios od naszej zawodniczki otrzymała nieco ponad dwa tygodnie później w Nowym Jorku – w trzeciej rundzie wielkoszlemowego US Open Świątek triumfowała 7:6(2), 6:4. Po tych porażkach Kalinska przeniosła się do Azji, gdzie zaliczyła nieudane występy w Pekinie i Wuhan, kończąc oba turnieje na pierwszej rundzie.

 

WTA Tokio. Anna Kalinska zmierzyła się z Lindą Noskovą


 

Rosjanka, która obecnie jest notowana na 38. miejscu w rankingu WTA, szansę na powetowanie sobie ostatnich porażek ze Świątek i klęsk w Chinach otrzymała w Tokio. Tam turniej rangi WTA 500 rozpoczęła od pewnej wygranej nad Suzan Lamens (6:3, 6:1), z kolei w drugiej rundzie stoczyła wyrównany bój ze swoją rodaczką, rozstawioną z numerem “7” Dianą Sznajder. Spotkanie trwało 2 godziny i 42 minuty, dwa z trzech setów kończyły się tie-breakiem. Ostatecznie górą była Kalinska.

Tenisistka z Moskwy w ćwierćfinale w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego zmierzyła się z rozstawioną z “6” Lindą Noskovą, która w pierwszej rundzie miała wolny los, a w drugiej w pokonała McCartney Kessler (5:7, 6:4, 6:4). Było to dopiero drugie w historii starcie tych zawodniczek – po raz ostatni Rosjanka i Czeszka grały ze sobą w grudniu 2022 roku Adelajdzie, wówczas górą była Noskova.

Mecz w Tokio rozpoczął się od serwisu Noskovej, którą Kalinska szybko “przyparła do muru”. Rosjanka miała aż sześć okazji na przełamanie rywalki, jednak wyżej notowana tenisistka (17. w rankingu WTA) obroniła break pointy. Po chwili sama wygrała gema przy podaniu Rosjanki, było już 2:0. Kolejne gemy szybko wpadały na konto Noskovej – od stanu 0:2 do 0:5 Kalinska ugrała zaledwie punkt, zaczęła stanowić tło dla rywalki. W ostatnim gemie próbowała jeszcze walczyć, ale i tak skapitulowała. Czeszka wygrała seta 6:0.

Rozpędzona Noskova drugą partię rozpoczęła od pewnej obrony podania, Rosjanka z kolei wyraźnie odstawała od dobrze dysponowanej turniejowej “6”. Na drugiego gema nawet nie wyszła, jak przekazał profil The Tennis Letter, skreczowała z powodu bólu pleców. Tym samym Czeszka po 35 minutach gry zameldowała się w półfinale, w którym zagra z Jeleną Rybakiną.

Noskova stanie przed szansą wywalczenia kolejnego w tym sezonie awansu do finału turnieju WTA – na początku października zagrała o trofeum w Pekinie, ale uległa wówczas Amandzie Anisimovej.



Tenisistka w jasnym stroju sportowym i białym daszku cieszy się po wygranym punkcie na korcie, unosząc zaciśniętą pięść w geście triumfu, w tle rozmyta publiczność.

 

Anna KalinskaANTHONY WALLACEAFP


 


Zawodniczka tenisowa w białym stroju opuszcza kort z ręcznikiem na ramieniu i torbą sportową na plecach, wyraźnie zasmucona, ociera oczy, prawdopodobnie po przegranym meczu

 

Linda NoskovaMarleen FouchierAFP


 


Linda Noskova

 

Linda NoskovaNoushad Thekkayil / NurPhoto / NurPhoto via AFPAFP

Be the first to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published.


*