Wygrana Amandy Anisimovej z Coco Gauff w półfinale China Open to kolejny czynnik pokazujący wyjątkowy progres Amerykaninki rosyjskiego pochodzenia w sezonie 2025. 24-latka zanotowała imponujący awans w rankingu, jest czwartą rakietą świata, ale co ważne, coraz pewniej rywalizuje z najściślejszą czołówką zestawienia WTA. To ważne w kontekście WTA Finals, gdzie konieczne będzie zwyciężanie nad najlepszymi.
Dla nieco niżej notowanych zawodniczek pierwsze zwycięstwo w karierze z tenisistką z TOP10 zawsze jest wyznacznikiem dużego progresu. W ostatnim czasie takowe odniosła chociażby Eva Lys, pokonując Jelenę Rybakinę w trzeciej rundzie w Pekinie (6:3, 1:6, 6:4).
Są też postacie, które w przeszłości potrafiły zebrać tak cenny skalp, by później wrócić do nieco bardziej szarej sportowej rzeczywistości. Taką drogę zna Amanda Anisimova, która wygrywając z Aryną Sabalenką w sierpniu 2024 r. w Toronto przerwała dwuletnią passę porażek z tenisistkami z pierwszej dziesiątki zestawienia WTA.
Wiele się zmieniło w ostatnich miesiącach u Amerykanki. Weszła do światowej czołówki, obecnie legitymuje się statusem czwartej rakiety globu. Wyżej są tylko rzecz jasna Aryna Sabalenka, Iga Świątek i Coco Gauff.
Sabalenka, Świątek, Gauff. Anisimova ograła je wszystkie
Anisimova traci do swojej rodaczki póki co aż ponad 2700 punktów, ale swoich wyników nie opiera wyłącznie na pokonywaniu zawodniczek znajdujących się pod nią. Sobotnie zwycięstwo (a w zasadzie można powiedzieć “pogrom”, bo tak wygląda oddanie zaledwie trzech gemów w 60 minut) w półfinale China Open z broniącą tytułu Gauff dopełniło “hat-tricka”.
Byłam podekscytowana. Udało mi się naprawdę udanie zaprezentować. Wiedziałam, że muszę zagrać dobrze przeciwko Coco, jeśli chcę wygrać. Cieszę się, że wystąpię w finale. Wsparcie publiczności było niesamowite od pierwszego dnia. Myślę, że to dało mi siłę, by przetrwać cały ten turniej. Mam nadzieję, że wszyscy będą mogli przyjść i wesprzeć mnie
Jak zauważyło WTA, 24-latka pochodzenia rosyjskiego jest jedyną zawodniczką, która w tym sezonie pokonała cały obecną trójkę rankingu.
Zaczęło się 10 lipca na Wimbledonie. Po dwóch godzinach i 38 minutach intensywnego boju z Sabalenką wygrała półfinał 6:4, 4:6, 6:4. Kolejny “skalp” był na Świątek, miał miejsce również na wielkiej scenie Szlema. 3 września Anisimova ograła Polkę w ćwierćfinale US Open 6:4, 6:3. Teraz “ustrzeliła” już cały skład podium.

Coco Gauff i Amanda Anisimova zagrają ze sobą w półfinale WTA 1000 w PekinieWANG ZHAO / ELSA / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFPAFP

Iga Świątek przegrała z Coco Gauff w półfinale WTA 1000 w MadrycieBURAK AKBULUT / ANADOLU / Anadolu via AFPAFP

Aryna Sabalenka rywalizowała z Karoliną Muchovą o awans do półfinału WTA 1000 w PekinieZHANG CHENLIN / XINHUA / Xinhua via AFPAFP
Leave a Reply