Po wygranym półfinale z Mayą Joint (6:0, 6:2), Iga Świątek mogła spokojnie regenerować siły utracone w sobotnie przedpołudnie, oczekując jednocześnie na wyłonienie swojej finałowej rywalki. Drugi półfinał rozstrzygnął się o godzinie 13:15 czasu polskiego. A jego zwyciężczynią została Jekaterina Aleksandrowa, która ograła Katerinę Siniakową 6:4, 6:2. I to właśnie Rosjanka zagra z naszą wiceliderką światowego rankingu o triumf w turnieju WTA 500 w Seulu.
Piątkowe opady deszczu w Seulu zafundowały fanom tenisa mnóstwo wrażeń w sobotę. Na ten dzień w stolicy Korei Południowej zaplanowano bowiem wszystkie ćwierćfinały, jak i oba półfinały turnieju WTA 500 w singlu.
Do najlepszej czwórki awansowały Iga Świątek, Maya Joint, Katerina Siniakova oraz Jekaterina Aleksandrowa. Jako pierwsza miejsce w finale zagwarantowała sobie Polka, rozbijając 6:0, 6:2 reprezentantkę Australii. A później przyszedł czas na czesko-rosyjski pojedynek.
WTA 500 Seul. Siniakowa czy Aleksandrowa? Iga Świątek poznała rywalkę w finale
Początek meczu był wyrównany. A zaciekły był zwłaszcza premierowy gem, w którym na tablicy wyników dwukrotnie widniał stan równowagi. Pierwszy break point pojawił się jednak dopiero w gemie numer cztery, ale Jekaterina Aleksandrowa nie skorzystała z okazji, by przełamać rywalkę.
Ta sztuka powiodła się jej jednak przy kolejnym gemie serwisowym Kateriny Siniakovej, która straciła podanie, nie zdobywając przy tym ani jednego punktu. I choć sama po chwili przełamała Rosjankę, później znów dała się zaskoczyć w dziesiątej odsłonie tej partii, która przesądziła o jej porażce 4:6.
Drugi set rozpoczął się po myśli czeskiej tenisistki, która cieszyła się z przełamania już w na starcie, następnie obejmując prowadzenie 2:0. Cóż jednak z tego, skoro potem Jekaterina Aleksandrowa wzięła się w garść… wygrywając pięć kolejnych gemów, w tym dwa przy serwisie Siniakovej.
Reprezentantka Czech znalazła się pod ścianą, serwując w ósmym gemie o pozostanie w meczu. Obie zawodniczki szły w nim punkt za punkt, aż w końcu Rosjanka wywalczyła piłkę meczową i wykorzystała ją, zapewniając sobie tym samym miejsce w wielkim finale u boku Igi Świątek.
Sama Iga Świątek zabrała już głos przed niedzielnym finałem, przewidując, że będzie to dla niej potyczka znacznie trudniejsza od dotychczasowych, także ze względu na warstwę emocjonalną.
– Chcę kontynuować to, co robiłam do tej pory przez cały turniej, bo to działało. Na pewno finał będzie najtrudniejszym spotkaniem. To zawsze jest inny poziom stresu. Ale jestem podekscytowana i szczęśliwa z powodu tego, jak solidnie grałam do tej pory. Już nie mogę doczekać się jutra – stwierdziła Polka.
Katerinę Siniakovą mimo porażki czeka dzisiaj jeszcze jedno spotkanie. Czeszka zagra o finał debla w parze ze swoją rodaczką Barborą Krejcikovą. Ich rywalkami będą reprezentantki Chin – Xu Yifan oraz Yang Zhaoxuan.

Iga ŚwiątekArtur Widak / NurPhoto / NurPhoto via AFPAFP

Jekaterina AleksandrowaDennis Agyeman / Spain DPPI / DPPI via AFPAFP

Iga Świątek i Katerina SiniakovaPATRICK HAMILTON / BELGA MAG / Belga via AFP / AFPAFP
Leave a Reply