To, że Agata Świątek – starsza siostra Igi Świątek – przecierała jej tenisowe szlaki, także trenując w młodości na korcie, jest wiedzą powszechną. Niewielu wie jednak zapewne, że obie córki Tomasza Świątka miały okazję zmierzyć się niegdyś w finale turnieju. Na korcie zrobiło się wówczas gorąco, a mecz zakończył się… porażką obecnej wiceliderki rankingu WTA.
Tomasz Świątek jako były olimpijczyk od początku dbał o sportową aktywność swoich córek – Igi oraz o trzy lata starszej Agaty. Najpierw zaprowadzał je na basen do sekcji pływackiej. Nie był to jednak odpowiedni sport dla żadnej z nich, dlatego później wybór padł na tenis, co okazało się strzałem w dziesiątkę, zwłaszcza dla młodszej z sióstr.
Agata Świątek także miała jednak talent do gry na korcie. Ba, została nawet mistrzynią Polski w młodzieżowych kategoriach. Na pewnym etapie porzuciła jednak marzenia o sportowej karierze, między innymi ze względu na problemy z kolanem.
W czasach, gdy Agata jeszcze skupiała się na tenisowych treningach, Iga Świątek robiła wszystko, by dorównać starszej siostrze. Chciała z nią zresztą rywalizować na każdym polu, co po latach wspominał ich ojciec.
– Nie było między córkami zazdrości, ale była za to rywalizacja. Iga chciała dogonić starszą siostrę i mocno ją to napędzało. I tu nie chodzi tylko o sport. Iga goniła ją na każdym polu, czy to na korcie, czy w nauce. Z racji wieku, Agata nie czuła z tego powodu na sobie żadnej presji. Taki układ, jaki miał miejsce w naszym domu, był bardzo dobry dla obu córek – tłumaczył Tomasz Świątek w rozmowie z TVP Sport.
Iga Świątek kontra Agata Świątek. Wyjątkowy finał sprzed lat
Co ciekawe, siostrzana rywalizacja toczyła się nie tylko na treningach. Iga i Agata Świątek miały bowiem raz okazję, by… zmierzyć się w finale turnieju, do czego doszło w zasadzie przypadkiem. O wszystkim opowiedziała jakiś czas temu starsza z sióstr w rozmowie z Eurosportem.
O sprawę finałowej batalii z Igą Świątek zagadnął ją dziennikarz Krzysztof Zaborowski, wspominając o kulisach meczu. Jak wynika z jego opisu, na korcie aż iskrzyło.
– Iga, wtedy lat dziewięć, potrafiła rzucać piłki w drugą stronę zamiast pod Pani rakietę. Taka była zawzięta – powiedział.
Agata Świątek wszystko potwierdziła, przyznając, że mecz rzeczywiście toczył się w atmosferze zawziętej rywalizacji.
To było w Kamiennej Górze. Zupełnie przypadkiem pojechaliśmy na miejskie korty, żeby poodbijać i trafiliśmy na lokalny turniej. Rzeczywiście ograłyśmy wszystkie rywalki, a finał miał taki przebieg, że więcej w nim było siostrzanej rywalizacji niż samej gry. Do dzisiaj śmiejemy się z tego
Intrygujący był jednak sam wynik, bo starsza siostra pokonała wówczas przyszłą liderkę światowego rankingu. Na jej obronę warto jednak zaznaczyć, że na tak początkowym etapie sportowej kariery, nawet rok różnicy między zawodniczkami potrafi stanowić istną przepaść, głównie ze względu na warunki fizyczne.

Agata Świątek Andrzej IwanczukReporter

Iga Świątek – była liderka rankingu WTA – w akcji na korcieROB PRANGE / Spain DPPI / DPPI via AFPAFP

Tenis. Iga Świątek – wiceliderka rankingu WTATomasz Jastrzębowski/Foto Olimpik/REPORTERReporter
Leave a Reply